Ponad 10 000 lekcji! Jak wykorzystać doświadczenie i stworzyć kurs online?

Czy talent muzyczny można wykorzystać w biznesie? Zdecydowanie. Doskonale udowadnia to Tomek, który nie tylko przekształcił swoją pasję do muzyki w źródło utrzymania, ale także stał się inspiracją dla innych. Zapraszamy Was do udziału w podróży do świata Tomka z kanału Zostań Muzykiem.
Tomek podzielił się z nami swoimi doświadczeniami i przemyśleniami związanymi tworzeniem kursu online i biznesem w branży muzycznej.
Odkryj, jak przekształcić pasję w sukces.
O czym rozmawialiśmy z Tomkiem?
Jak zacząłeś przygodę z grą na pianinie?
Jestem po całym toku edukacji muzycznej. Zaczynając od szkoły podstawowej, kończąc na studiach magisterskich. Moja przygoda z muzyką zaczęła się od sugestii nauczycielki w przedszkolu, która zauważyła u mnie pewne predyspozycje muzyczne.
To jest taki dość standardowy początek. Oczywiście w każdej drodze muzycznej jest bardzo duży przesiew. Wiele osób zaczyna w państwowej edukacji muzycznej, ale mało kto dochodzi do etapu ukończenia studiów, otrzymania dyplomu. To jest trudna droga. Nie każdy jest w stanie wytrwać w takim reżimie.
Należy także zrozumieć, że nie zawsze końcowy wynik jest satysfakcjonujący. Często ludzie podążają tą ścieżką z nadzieją na osiągnięcie statusu wirtuoza i karierę koncertową. Jednak w młodym wieku niewielu zdaje sobie sprawę, że szanse na osiągnięcie tego poziomu są niewielkie, nawet jeśli już wtedy wykazują dużą zdolność do gry na instrumencie.
Czy Twoja kariera zawodowa od zawsze związana jest z muzyką?
Moja kariera muzyczna to wynik długotrwałego procesu. Jako młode dziecko, marzyłem o finansowej niezależności. Szybko zacząłem podejmować różne prace dorywcze, takie jak roznoszenie ulotek, aby zdobyć środki na swoje cele.
W szkole muzycznej zacząłem brać udział w płatnych koncertach, zarówno z zespołem, jak i solowo. To sprawiło, że pomyślałem o wykorzystaniu moich umiejętności i zacząłem udzielać korepetycji muzycznych. Wywiesiłem ogłoszenia w okolicy i w internecie, a niedługo później rozpocząłem karierę korepetytora.
W trakcie studiów kontynuowałem pracę z uczniami. Przynosiło to coraz lepsze dochody. Ukończyłem studia muzyczne, co pozwoliło mi pogłębiać wiedzę z zakresu pedagogiki i metodyki nauczania.
Ostatnio obliczyłem, że przeprowadziłem już ponad 10 000 lekcji. To doświadczenie jest dla mnie bardzo cenne i stanowi solidne podstawy dla kursów i działalności internetowej. Dzięki niemu przeszedłem od pracy dorywczej do kariery nauczyciela muzyki.
Jak powstał Twój pierwszy kurs online?
Mój początkowy sukces jako nauczyciel gry na instrumencie przynosił spore zyski, ale z czasem zacząłem odczuwać niezadowolenie. Zrozumiałem, że moja przyszłość wydaje się być już wyrysowana, a widok tej nieskończonej monotonii był przerażający. Zastanawiałem się, kto będzie zainteresowany nauką gry na instrumencie u 60-letniego nauczyciela.
Z tej sytuacji wydostałem się wraz z żoną Sarą, z którą prowadzimy firmę. Próbując znaleźć nową ścieżkę kariery, nie mogliśmy się zdecydować. Wydawać nuty, opracowania, czy być może prowadzić lekcje?
W sierpniu 2021 roku, podczas jednej z nieplanowanych rozmów, kolega wprowadził nas do świata kursów online, co było dla mnie zupełną nowością. Po dokładniejszym zbadaniu tematu, przekonałem się, że to jest coś, co chcę zrobić.
W ciągu kilku dni podjęliśmy decyzję o zmianie naszego życia i rozpoczęciu pracy nad kursem online. Rozpoczęliśmy od sporządzenia planu, zakupu odpowiedniego sprzętu i śledzenia zagranicznych rynków. Wkrótce trafiliśmy na “Fabrykę Kursów”, która zapewniła nam wiedzę na temat tworzenia kursu online.
W ciągu roku udało nam się stworzyć nasz własny kurs. Nauczyliśmy się tworzyć treści, budować obecność w mediach społecznościowych, a także nagrać wiele muzycznych tutoriali. Po wielu wysiłkach udało nam się wreszcie wprowadzić nasz kurs na rynek.
Nie jest to łatwa droga, ale upór i konsekwencja są kluczem do sukcesu. Większości osób brakuje tego właśnie uporu, który jest niezbędny do tworzenia własnych projektów. Z odpowiednimi narzędziami i determinacją większość ludzi byłaby w stanie osiągnąć swój cel. Praca nad czymś własnym jest trudna, ale warta zachodu.
Dlaczego w swoich SM zdecydowałeś się na krótką formę wideo?
Pomysł na krótką formę wideo urodził się z przypadku. Sylwester 2021 roku to moment, w którym postanowiłem spróbować czegoś nowego. Chcąc przełamać rutynę nagrałem swój pierwszy film na TikToku. To była zabawa, ale jednocześnie coś, co dało mi do myślenia. Jestem typem osoby, która lubi analizować i rozumieć, dlaczego coś działa. Po nagraniu pierwszego filmu, postanowiłem dowiedzieć się, dlaczego niektóre filmy są popularne. Zacząłem czytać poradniki, analizować statystyki i testować różne strategie.
Jednym z kluczowych punktów, którym przyjrzałem się, był "watch time" – czyli czas, jaki użytkownicy spędzają oglądając film. Okazało się, że to jest istotna statystyka, ponieważ platformy chcą, aby użytkownicy jak najdłużej pozostawali na ich stronach, gdzie mogą być bombardowani reklamami. W miarę tworzenia kolejnych filmów, testowałem różne strategie, zwracając uwagę na watch time. Analiza była kluczem do sukcesu. Nieocenione okazało się eksperymentowanie i nauka na własnych błędach.
Najważniejszą radą, jaką mogę dać, jest po prostu działać. Nie trzeba mieć idealnego sprzętu ani perfekcyjnych umiejętności montażu. Pierwszy film można nakręcić nawet na telefonie. To, co się chce przekazać i analiza wyników, są kluczowe. Telefony dają narzędzia do nauki i eksperymentowania.
Nie ma sensu czekać na idealne warunki. Z biegiem czasu, analiza staje się łatwiejsza, a każdy kolejny film przynosi więcej doświadczenia i wiedzy.

Jakie strategie wykorzystujesz, aby przekierować ruch z mediów społecznościowych na swoją stronę z kursami online?
W naszych profilach społecznościowych, takich jak Instagram, Facebook, TikTok i YouTube, stawiamy na staranne opisy. To tutaj informujemy ludzi, czym się zajmujemy, i umieszczamy linki do naszych "hubów" lub stron głównych. Dzięki temu nasi obserwatorzy wiedzą, dlaczego warto kliknąć w dany link i co zyskają po wejściu na naszą stronę.
Linki, które zamieszczamy w opisach, mogą prowadzić do różnych miejsc, takich jak nasze lead magnety, strony z możliwością zapisu na webinary, lub sklepu, jeśli zajmujemy się sprzedażą. Regularnie zachęcamy naszych obserwatorów do działania poprzez Call to Action. Na przykład, zachęcamy ich do zapisania się na darmowy webinar, zapoznania się z naszymi kursami lub pobrania bezpłatnego e-booka. Warto również korzystać z płatnych kampanii reklamowych, zwłaszcza na platformach "meta", takich jak Instagram i Facebook.
Główną strategią, którą stosujemy, jest tworzenie treści o charakterze darmowym, rozrywkowym i edukacyjnym w 99% przypadków. Pozostałe 1% stanowią treści sprzedażowe, które są wdrażane w określonych momentach i dla konkretnych celów. Dzięki takiej strategii rozwijamy naszą obecność online i budujemy trwałe relacje z naszymi obserwatorami.
Czy napotkałeś jakieś trudne momenty podczas budowania swojej obecności w mediach społecznościowych? Jak sobie z nimi radzisz?
Dla mnie i Sary jednym z największych wyzwań była konfrontacja z hejtem, szczególnie ze strony niektórych nauczycieli, którzy nie do końca akceptowali nasze podejście do nauki muzyki online.
W internecie jest wiele źródeł nauki gry na fortepianie, niestety część z nich nie spełnia odpowiednich standardów jakościowych. Naszym celem było przekonanie, że nauka muzyki online, zarówno za darmo, jak i w sposób profesjonalny za niewielkie pieniądze, jest możliwa. Niestety, czasami spotykaliśmy się z hejtem, który stanowił wyzwanie. Mimo to, naszą misją jest wspieranie rozwoju muzycznego w społeczeństwie, aby każdy mógł wykonywać muzykę, pomimo ewentualnych niedoskonałości.
Ta grupa amatorów tworzy przyszłych słuchaczy dla profesjonalnych muzyków, a hejt, choć bolesny, nie zniechęcił nas do realizacji tej misji. Widzieliśmy, że wartość jaką tworzymy jest doceniana, co przejawia się w dużej liczbie polubień i pozytywnych komentarzy.
Z czego jesteś najbardziej dumny w kontekście mediów społecznościowych?
Tutaj będzie kompletnie nie o statystykach. Dla mnie największą dumą z social mediów
i czymś, co mi sprawia największą radość i szczęście to są komentarze i maile od osób,
którym pomogłem moimi treściami, które dzięki mnie się czegoś nauczyły.
Maili ogólnie jest bardzo dużo i to nie tylko od naszych kursantów, ale także od osób, którym się udało i to właśnie z tych kompletnie darmowych treści. Cieszymy się, że to ludziom pomaga, to ich napędza i oni dzięki temu, albo uzyskują nową pasję, albo rozwiązują problemy, które mieli w trakcie nauki. Jak widzę, ile osób zaczęło się uczyć przez to gry na fortepianie to jest dla mnie taka największa duma.
Cały czas mnie to cieszy, jak pisze do mnie na przykład osoba na emeryturze Pisze, że ona w końcu się odważyła, zaczęła grać i to sprawia jej wielką przyjemność, bo ona myślała, że na emeryturze nic na nią nie czeka. Tworzymy sobie takie ograniczenia w głowie, że nie dam rady się nauczyć, słoń mi na ucho nadepnął, bo koledzy mówią, że fałszuję, więc na pewno nie dam rady.
A to wszystko są mity, które wraz z odpowiednim przekazem rozmywają się, a na ich miejsce możemy zyskać nowe umiejętności i wiarę w siebie.
Sprawdź media społecznościowe Tomka:
➡️ YT (prawie 75k): youtube.com/@zostanmuzykiem
➡️ TikTok (prawie 60k): tiktok.com/@zostanmuzykiem
➡️ Facebook (10k): facebook.com/zostanmuzykiem
➡️ Instagram (prawie 4,5k): instagram.com/zostan_muzykiem
Czy zakładając media społecznościowe, wyznaczyłeś sobie jakieś cele?
Cele w mojej przygodzie z tworzeniem treści na platformach społecznościowych były różne. Na początku celem było po prostu nagranie czegoś i przełamanie się. To okazał się dość niski próg. Wystarczyło coś wrzucić, i ku mojemu zdziwieniu, film na Tik Toku przyciągnął uwagę ponad 100 tysięcy ludzi.
Kolejnym celem, który postawiłem sobie, gdy zacząłem publikować treści na TikToku, było przyciągnięcie uwagi jakiejś firmy do współpracy. To marzenie szybko się spełniło. Pewnego razu opowiadałem o nim znajomym, a okazało się, że w mojej skrzynce od kilku dni leży mail od znanej firmy z propozycją współpracy. To był dla mnie ogromny sukces i też kolejny spełniony cel.
Kiedy zacząłem tworzyć krótkie filmy na YouTube, skupiłem się na celu osiągnięcia możliwości monetyzacji kanału. Początkowo wydawało się to trudne, ale szybko zrozumiałem, że krótkie filmy, czyli YT Shorts, mogą przynieść ogromną liczbę wyświetleń i spełnić wymagania do monetyzacji. To zaowocowało sukcesem na platformie i regularnym przychodem z YouTube.
Kolejnym celem było zyskanie popularności na polskim rynku muzycznym w zakresie edukacji fortepianowej i zostanie największym kanałem o tej tematyce. Jestem coraz bliżej osiągnięcia tego celu.
Teraz planuję dążyć do kolejnych celów, takich jak zdobycie srebrnego przycisku i 100 tysięcy subskrypcji. Nie brakuje mi motywacji do publikowania treści regularnie, a cele na platformach społecznościowych będą się pojawiać w miarę jak będę osiągać poprzednie.
Jakie masz plany na przyszłość?
W kontekście mediów społecznościowych naszym głównym celem jest wprowadzenie większej spójności w naszych komunikatach i efektywniejsze wykorzystanie treści, które tworzymy. Skupiamy się na dostosowaniu naszych treści do różnych platform, zaplanowaniu publikacji i korzystaniu z treści, które już stworzyliśmy, aby nie pozostawiać ich w szufladzie. Chcemy także znaleźć spójność w tym, jak i kiedy publikujemy nasze treści.
Kolejnym ważnym celem jest delegacja zadań. Chcielibyśmy zatrudnić osoby, które pomogą nam z publikacją treści, tworzeniem opisów, a w przyszłości także z montażem filmów. To pozwoli nam skoncentrować się na tworzeniu, a nie na codziennych aspektach zarządzania mediami społecznościowymi.
Jeśli chodzi o naszą platformę kursową to obecnie pracujemy nad kolejnymi kolędowymi produktami. Naszym celem jest ciągłe tworzenie kursów zgodnie z oczekiwaniami naszych klientów, co wiemy dzięki opinii i potrzebom naszej bazy klientów. Rozważamy także ekspansję na inne rynki europejskie, ponieważ technologie tłumaczenia stają się coraz bardziej zaawansowane.
Mimo tych planów, naszą główną radość czerpiemy z procesu tworzenia i rozwijania naszej działalności. Nie spieszymy się z rozmachem i skupiamy się na organicznym rozwoju oraz na cieszeniu się tym, co robimy.
Czy masz jakieś rady dla innych nauczycieli lub osób, które chcą wykorzystać media społecznościowe do promocji swojego biznesu lub pasji?
W branży edukacji muzycznej, niezależnie od naszych własnych muzycznych upodobań, kluczem do sukcesu jest podjęcie pierwszego kroku – nagranie i publikacja naszego pierwszego wideo. Niezależnie od poziomu przygotowania, to działanie jest niezbędne.
Kluczowym elementem jest również promowanie edukacji muzycznej. Poprzez tworzenie różnorodnych treści muzycznych możemy dotrzeć do różnych odbiorców. Nie ograniczajmy się do jednego gatunku muzycznego, ponieważ różne osoby mają różne preferencje muzyczne. Dlatego warto dostosować się do oczekiwań klientów.
Niezależnie od naszych własnych preferencji muzycznych, powinniśmy być elastyczni i gotowi uczyć różnych gatunków muzycznych. Czasem tradycyjne metody mogą nie przemawiać do wszystkich uczniów, dlatego kluczowe jest dostosowanie się do ich gustów.
Warto promować muzykę jako dostępny i uniwersalny sposób spędzania czasu, nie tylko jako domenę wybranych. Możemy urozmaicać muzykę, tworzyć ciekawe interpretacje utworów, co przyciągnie różne grupy odbiorców.
Ostatecznie, naszym celem powinno być uczynienie edukacji muzycznej bardziej dostępną i dostosowaną do różnych gustów i preferencji. Musimy działać na rzecz jej promocji w społeczeństwie i rozwijać w ludziach zrozumienie i szacunek dla różnych rodzajów muzyki. To wymaga otwartości i elastyczności w nauczaniu oraz promowaniu muzycznych doświadczeń.
Jakie wyzwania i możliwości widzisz obecnie w dziedzinie nauczania muzyki online i promocji w mediach społecznościowych?
Możliwości są praktycznie nieograniczone. Nasze pole działania może obejmować szeroką gamę obszarów muzycznych. Zaczynamy od eksploracji różnych kierunków, prezentując nasze umiejętności, a następnie, z czasem, możemy skoncentrować się na specjalizacji w określonym gatunku muzycznym, artystycznym dorobku lub epoce muzycznej.
Możemy podejść do nauczania muzyki na różne sposoby. Nie tylko uczyć, ale także tworzyć zabawne i kreatywne filmy muzyczne lub prowadzić kanał, który jest bardziej rozrywkowy niż edukacyjny. Współpraca z różnymi markami stanowi również ciekawą opcję.
Jednak pośród tych możliwości ukrywa się pewne wyzwanie. Zwiększająca się liczba osób zajmujących się nauczaniem muzyki może być zarówno zagrożeniem, jak i wyzwaniem. Zagrożenie polega na tym, że trudno jest znaleźć odpowiednie rozwiązania kontrolujące jakość nauczania, bez jednoczesnego hamowania twórczości i rozwoju innych muzyków. Ostatecznie, kontrola nad nauczaniem mogłaby ograniczyć dostęp wybitnym amatorom do świata edukacji muzycznej.
Z kolei wyzwanie polega na stworzeniu środowiska, w którym odbiorcy mogą świadomie wybierać edukatorów. Może to wymagać stworzenia systemu weryfikacji nauczycieli lub edukacji dotyczącej korzystania z mediów społecznościowych, weryfikowania informacji i wyboru odpowiednich nauczycieli.
Co spodoba Ci się w społeczności ShareSharks?
Jednym z najważniejszych aspektów, które cenię w społeczności ShareSharks, jest jej ogromna baza wiedzy. To miejsce, gdzie uczestniczymy w różnego rodzaju wydarzeniach i webinarach, dzięki którym możemy rozwijać nasze umiejętności i dzielić się doświadczeniem. Dla mnie, jako muzyka, jest to niezwykle cenne, ponieważ mam dostęp do wiedzy i inspiracji, które naprawdę mi pomagają.
Jednak co równie istotne, to samo słowo "społeczność". To nie tylko miejsce do zdobywania wiedzy, ale także do budowania relacji i wspierania innych członków. To niesamowite doświadczenie spotkania ludzi z różnych branż, ale o wspólnym celu i pasji. To miejsce, gdzie możemy się dzielić swoimi sukcesami i trudnościami oraz wspólnie dążyć do rozwoju.
Dla mnie osobiście, możliwość spotkania innych przedsiębiorców i twórców jest nieoceniona, ponieważ w moim otoczeniu większość osób to muzycy. Tutaj mogę otwarcie rozmawiać o swoich wyzwaniach i problemach z rozwojem biznesu, a także dzielić się swoimi sukcesami, które są doceniane przez innych członków.
Jest to dla mnie nie tylko źródłem wiedzy, ale także wsparcia i inspiracji. To miejsce, gdzie otrzymuję cenne rady i mogę czerpać z doświadczenia innych członków. Dlatego, nawet jeśli nie mam możliwości uczestniczenia na żywo we wszystkich wydarzeniach, to korzystam z dostępu do nagrań i zawsze znajduję tam "perełki wiedzy". To wartość, którą trudno zmierzyć, i to właśnie te aspekty budują moje zaufanie do społeczności ShareSharks.
Na przykładzie Tomka widzimy, że pasja może stać się kluczowym elementem w budowaniu biznesu online. Niezależnie od dziedziny, Twoje osobiste zainteresowania i umiejętności mogą posłużyć jako solidna podstawa. Warto być elastycznym, gotowym do rozwoju i ciągłego doskonalenia.
Nie wiesz, jak przyciągnąć więcej obserwatorów?
Zastanawiasz się, co robią inni, że osiągają milionowe zasięgi?
Nie chcesz dłużej pisać do szuflady?
Dołącz do społeczności twórców, którzy wspólnie osiągają coraz większe sukcesy.