Rozwój social media: Kacper zdobył już 100 tysięcy obserwujących
W pierwszym artykule mamy przyjemność przedstawić człowieka, który rozwinął swoje social media i zdobył uznanie dziesiątek tysięcy użytkowników. Oto historia Kacpra Siedleckiego, znanego jako Buduj Siłę.
Kacper na co dzień jest Trenerem Sprawnej Sylwetki, który przeniósł prowadzenie social media na wyższy poziom, stając się jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy w swojej dziedzinie. Dzisiaj opowie nam, w jaki sposób tego dokonał.
W tym artykule odkryjemy jego historię oraz wyjątkową metodę, która przyniosła mu tak spektakularne efekty. Jak pozyskać obserwujących na Instagramie i nie tylko? Zapraszamy do lektury!
Sprawdź, jakie pytania zadaliśmy Kacprowi
Jaka jest misja Twojej działalności?
Dobrym określeniem będzie “sylwetka i sprawność w idealnej synergii”. Tak to nawet nazwałem na Instagramie. Połączenie siły, sprawności z estetycznie wyglądającą sylwetką. Powiedziałbym, że moja filozofia to łączenie różnych szkół treningowych i spajanie ich w całość, gdzie łączę sprawność, dobre samopoczucie i fajny wygląd.
Rzeczą na którą bardzo zwracam uwagę jest otwieranie głowy. Nie trzeba ciągle robić tego samego, nie trzeba stawiać na jedną szkołę. Trening a aktywność fizyczna to dwie różne rzeczy. Często mówię też o tym, że trening musi sprawiać nam przyjemność. Ostatnio miałem taką rolkę, że nie wszystko w treningu musi mieć cel. Nie wszystko musi być po coś. Możemy robić rzeczy, które lubimy dla samego faktu ich robienia. Ja robię na przykład treningi z maczugami albo kręcę kijem.
Ludzie się z tego śmieją często, bo to dziwnie wygląda. Ale mi to sprawia frajdę, jest to też pewien rodzaj medytacji w ruchu. Łącząc aktywność z przyjemnością ciało dostaje silny bodziec do rozwoju.
Social media: Jak wyglądał początek Twojej przygody?
Bardzo długo zwlekałem z założeniem tego profilu (wtedy to był tylko Instagram). Jakiś taki strach, wstyd mną kierował. Nie chciałem tego robić za wszelką cenę, mimo, że jednocześnie bardzo chciałem to rozpocząć. Podobali mi się ludzie, którzy edukują, zarabiają na tym pieniądze. Miałem z tyłu głowy, że będę chciał to kiedyś zrobić, ale cały czas myślałem, że to jeszcze nie teraz. Bo za mało wiem, bo mam za mało doświadczenia, tego typu bzdury.
Konto założyłem niedługo przed pandemią. Jednak wtedy wrzuciłem kilka postów i to stanęło. Rozkręciło się dopiero już w czasach pandemii, gdzie zacząłem wrzucać jakieś infografiki. Dzieliłem się wiedzą.
Pierwszy rok w zasadzie moje social media to było jakieś 400-500 obserwujących. Słabo to szło. Trochę uczyłem się na własną rękę co warto robić, czego nie warto. Przy tych kilkuset obserwujących miałem już swoich własnych klientów. Co prawda za śmieszne pieniądze, bo to było jeszcze w liceum, ale udało mi się powoli zarabiać. Najbardziej rozwinąłem się z social mediami w tym roku, od kiedy dołączyłem do ShareSharks.
Pierwsze 2,5 roku prowadzenia moich sociali to była syzyfowa praca. Miałem sporo przerw. Miałem też kilka takich momentów, gdzie co najmniej na miesiąc odkładałem social media, bo nie wiedziałem co robić. Nie wiedziałem co wrzucać, czy zdjęcia, czy filmiki. To był jeszcze czas, gdzie bałem się pokazywać przed kamerą. Nagranie stories to była dla mnie masakra. Nie mówiąc już o poście, który mógłby trafić do jakiejś szerszej widowni.
Uwaga widzów w social media - jak ją przyciągnąć?
Na pewno kontrowersyjne tematy. Mam kilka takich filmików. Wybieram często tematy, które od lat stanowią pewnego rodzaju mity w mojej branży. To się fajnie niesie. Zauważyłem też, że dobrze działa to pokazywanie siebie. Nagrywanie siebie, mówienie do kamery. Kupiłem też mikrofon z którym mogę być w ruchu i uzyskać przy tym fajną jakość dźwięku.
Pokazywanie przede wszystkim siebie i bycie autentycznym. Kiedyś Mirek powiedział, że w moim filmikach bardzo dobre jest to, że jak o czymś mówię, to jednocześnie to robię. Na przykład mówiąc o głębokim przysiadzie - jednocześnie go wykonuję. Myślę, że właśnie ta autentyczność przypada ludziom do gustu. Poświęcam też czas na montaż. Chcę żeby filmiki były dynamiczne, bo to też jest ważne.
Sukcesy Kacpra w mediach społecznościowych
- Konto na TikTok: blisko 60k obserwujących
- Instagram: blisko 43k obserwujących
- Ponad milionowe virale na obu kontach
- Przede wszystkim dużo większe zasięgi
- Influencer marketing (aktualnie mam dwie współprace)
- Największa w historii działalności liczba współprac z podopiecznymi
Czy rozwijając sociale działasz według określonego planu?
Od początku tego roku stworzyłem plik w Notion. Powiedziałem sobie, że w tym roku wstawię przynajmniej 100 postów na Instagram. Po 4 miesiącach wrzuciłem 50 postów. Zmieniłem cel: w tym roku wstawię na Instagrama od 100 do 200 postów.
Podzieliłem rok na tygodnie i zapisywałem pomysły na rolki. Nauczyłem się, że pomysły koniecznie trzeba zapisywać. Są jak sen. Jeszcze rano go pamiętasz, a później nagle go nie ma. Starałem się, żeby każdy tydzień miał 2-3 posty. Nigdy nie postowałem codziennie, bo bym się wypalił od razu.
Zapisywałem na bieżąco pomysły i planowałem. Uwielbiałem mieć taki komfort psychiczny, że zawsze wiem co mogę nagrać. Dołączając do społeczności ShareSharks kontynuowałem to cały czas. Z tym, że już miałem trochę inne strategie, które tam poznałem.
Social media mogą być boosterem dla biznesu?
Znam takie przypadki, gdzie zasięgi w mediach społecznościowych rosły, a klientów w ogóle nie przybywało. Po prostu, publikowali treści, które nie konwertowały. To nie były treści dające użytkownikowi wartość tylko typowe virale rozrywkowe. Było to fajne, ale do zobaczenia raz i przesunięcia dalej.
U mnie te treści często są poradnikowe. Chcę pokazać osobom, które do mnie docierają, że faktycznie mogę im pomóc. Pod względem konwersji na klientów to był dla mnie najbardziej przełomowy czas. Teraz aktualnie jestem odgrzebany z wiadomości, ale były momenty, gdzie czekało ich 30-40. Łącznie zgłosiło się do mnie w tym momencie także 6 marek.
Czy w social mediach trzeba podążać za trendami?
To zależy co postrzegamy jako trend. Mi z trendem kojarzy się to, co aktualnie jest popularne na przykład na Tik Toku, czyli nagrywanie do jednego dźwięku. Czegoś takiego nie robię. Być może mam jakieś takie przekonanie, że jest to trochę płynięcie z prądem.
Na pewno za jakimiś trendami podążam. Jak słyszę o temacie, który jest teraz na topie w branży fitness to zdarza mi się coś nagrać. Ogólnie staram się jakoś nie podążać za trendami, bo mam wrażenie, że łatwo jest zagubić w tym swoją tożsamość. Nagrywam moje rzeczy po mojemu, żeby ludzie kojarzyli je ze mną, a nie uważali tylko za kolesia, który tańczy do trendów.
Przeczytałem ostatnio taki bardzo fajny fragment u Tima Ferrisa w książce “Plemię mentorów. 11 pytań do najlepszych na świecie”. Steve Aoki, twórca muzyczny, napisał tam o gwiazdach, które mocno podążają za trendami.
Jest o nich bardzo głośno, a potem nagle cisza. Właśnie przez to, że zanurzają się w trend. Najpierw wydają coś bardzo oryginalnego, ludzie to kochają, a potem wchodzą w trend i zlewają się z nim. Można w tym wszystkim stracić swoją oryginalność, autentyczność.
Jakie są największe wyzwania z jakimi spotkałeś się działając w SM?
Jakie były moje największe wyzwania?
Najbardziej zapamiętałem przede wszystkim:
- Pierwsze przemówienie do kamery. Bardzo długo z tym zwlekałem, ale gdy już zacząłem to robić to miałem taki mental, że w sumie co się może stać. Po prostu zacząłem.
- Jakość dźwięku na wideo. Nie wiedziałem jak się za to zabrać, żeby dobrze brzmiało. Często nagrywam na zewnątrz, w ruchu i chciałem, żeby dźwięk był akceptowalny. Kupiłem sobie jakiś mikrofon, który okazał się mieć sześciometrowy kabel. W końcu się przełamałem i kupiłem profesjonalny mikrofon.
- Nagrywanie się w miejscach publicznych. Głupio mi było iść na drążki, między ludzi. Zawsze starałem się wybierać takie pory, gdzie tych ludzi jest mniej. Po pewnym czasie pomyślałem sobie “ludzie na mnie patrzą, bo rzadko widzą kogoś kto nagrywa”. Zrozumiałem, że będą patrzeć i to jest zupełnie normalne.
- Regularność dodawania treści. Nie zawsze miałem pomysły zapisane. A nawet jak miałem to na przykład były bardzo enigmatyczne i nie wiedziałem, jak przelać to na kamerę albo chciałem coś nagrać, a na zewnątrz cały czas padał deszcz.
Perfekcjonistyczne podejście do formatu treści. Od razu jak zacząłem nagrywać rolki to kupiłem lampę. Użyłem jej chyba tylko w pięciu filmikach. Mam wrażenie, że trochę za bardzo przykładałem się, żeby to sterylnie, studyjnie wyglądało. Podczas, gdy wystarczyło zaczekać na ładną wiosnę, wyjść z mikrofonem i nagrać coś w lesie albo nagrać przy porannej kawie.
Czy możesz zdradzić nam cele, które chciałbyś zrealizować w przyszłości?
Mam kilka zamiarów stricte biznesowych. Chcę wprowadzić w niedalekiej przyszłości sklep z moimi produktami cyfrowymi. Będą to gotowe plany treningowe. Wiele osób informuje mnie, że chętnie skorzystałoby z takich gotowych planów.
Chciałbym też rozwinąć takie rzeczy jak mentoringi grupowe albo mastermindy. Zarówno dla trenerów, jak i dla ludzi trenujących. Grupowe prowadzenia treningowe, które będą bardziej przystępne oraz spotkania z początkującymi trenerami, którzy chcą rozwijać swoje social media. Kilku początkujących trenerów zgłosiło się już do mnie z tego rodzaju problemami.
Równowaga między mediami społecznościowymi a życiem osobistym. Jak ją zachować?
Ja dopiero się tego uczę. To, czego mnie nauczył mój mentor, Sergiusz Grzemny, to traktowanie wejścia na social media jako pracę. Jak jesteś na tym Instagramie to nie jesteś tam dla oglądania kotów. Wchodząc na Instagram wchodzę w tryb tworzenia. Robię stories, odpisuję ludziom, ogarniam współprace i tego typu rzeczy.
Pracuję jeszcze nad tym, ale moim docelowym modelem będzie praca w blokach czasowych.
Na przykład:
- Siadam do pracy o 9, bo lubię mieć spokojny poranek, gdzie jest spacer i śniadanie.
- Pracuję do 12-13 i mam przerwę na posiłek, jakąś aktywność.
- Później kontynuuję pracę, a po zakończeniu biorę się do realizacji swoich pasji, trenuję lub po prostu wypoczywam.
To, co jest dla mnie bardzo ważne - staram się działać ostrożnie z prywatnością w internecie.
Jaki chcesz mieć wpływ na branżę fitness i Twoją społeczność?
Pierwsze, co mi przychodzi do głowy, to jest takie przysłowiowe wyjęcie kija, albo raczej sztangi, z dupy w temacie treningów. Takie przekonanie panuje często w tym środowisku, że coś trzeba robić w jakiś określony sposób.
Chciałbym rozpromować takie podejście z otwartą głową do treningu. Chciałbym, aby ludzie zaczęli myśleć: “Hej! Nawet jak mam 2 godziny na trening w tygodniu to super, bo to mi pomoże usprawnić jakoś moje zdrowie”.
Społeczność ShareSharks a biznes Kacpra
W ShareSharks najbardziej pomogło mi wsparcie i taka świadomość, że ze wszystkim w zasadzie można napisać. Z każdym problemem. Jest tam bardzo dużo osób i każdy coś od siebie może wnieść. Jest wiele spojrzeń na różne rzeczy. Zazwyczaj odpowiada kilka osób, a każda z nich zwraca uwagę na coś innego. Zadziwiła mnie też dostępność osób właściwie z każdej branży.
Ja jeszcze do tego nie doszedłem, ale myślę, że można nawiązać wiele wartościowych współprac w obrębie społeczności. Godny wspomnienia jest też ten element grywalizacji, gdzie możesz się chwalić swoimi wynikami i ludzie to propsują, dzięki czemu jest świetna atmosfera.
Więcej treści Kacpra znajdziesz na jego kanałach:
👉 Instagram: instagram.com/budujsile/
👉 Tik Tok: tiktok.com/@budujsile
Historia Kacpra to inspirujący przykład, jak połączenie pasji, pracy i motywacji może przynieść spektakularne rezultaty. Zaczynając od zera, Kacper odnalazł swoją prawdziwą pasję w treningu i postanowił podzielić się nią z innymi za pośrednictwem mediów społecznościowych. Jego determinacja, rozsądek i profesjonalne podejście sprawiają, że Kacper odnosi sukcesy w SM i inspiruje innych do działania.
Czujesz, że Twoje media społecznościowe również potrzebują rewolucji?
ShareSharks w EduWorlds to platforma, która pozwoli Ci stać się rekinem w mediach społecznościowych.
Jeśli zastanawiasz się, czy jest to kurs social media - mamy dla Ciebie o wiele więcej.
Między innymi:
- pomoc w strategii,
- pogotowie social media,
- społeczność ShareSharks,
- comiesięczne spotkania,
- baza szablonów.
